• header
  • header

Uwaga! To jest archiwalna kopia serwisu OKiS | Przejdź do aktualnej wersji -> www.okis.pl

Wiersze z pocztówek

« powrót

WIERSZE WYBRANE W LISTOPADZIE 2016

Dodano: 23.11.2016 11:42

Marcin Niewirowicz, Zuzanna Sala

 

Marcin Niewirowicz

samo

 

Więc jeśli idzie o codzienność to mam wrażenie, że jest w sobie podobna. Ciągłe mycie, jedzenie i spanie. Na baczność w pracy stawanie – bo trzeba pracować. Zmęczenie i znów spanie. Potrzeba też wciągnąć na siebie codzienne ubranie, nogi w nogawki spodni i ręce. Zaraz, zaraz, w co włożyć mam ręce?

 

0

 

Znowu tracę głowę. Znowu na głowy utratę – tracę włosy, nic sobie z tego nie robiąc. Są jednak tacy, którzy nieświadomi są i bardziej ode mnie przejmują się tym brakiem włosów, nie wiedząc nic o głowy utracie.

 

Tak więc drastyczna jest zmiana. Z włosami najprościej.

 

3

 

Na raz, na dwa, na trzy. Do trzech kolejno odlicz. Dolicz, a potem wyjdź lub wyproś i pomyśl. Czy tylko na raz i czy było ci to potrzebne do czegokolwiek, kogokolwiek? Jakkolwiek stało się i było miło. Po co żałować. Mieć wyrzuty, sumienia. Co najwyżej do krwi uderzenia. Ślad na szyi od nieugryzienia. Blednie. Błędnie.

 

powtórz

 

Mówię coraz mniej wyraźnie. Najpierw z gardła wydobywa się skrzek lub beczenie – jakbym się jąkał. Potem następuje wyrzut mniej lub bardziej artykułowanego bełkotu. Słowotok, ślinotok, splątanie języka, o język za dużo. Lub właśnie nie, właśnie suchość, która muszę przełknąć w ustach. Głos nosowy od zatkanego nosa, głos gardłowy od zapalenia. Uszy też mam zatkane.

 

Zuzanna Sala

 

I have a dream

 

hel nie jest wcale ciepły

gdy unosi cię wewnątrz balonu

drżysz z zimna

chociaż oglądasz świat przez różowe fragmenty gumy

 

miałem sen

chcesz wydukać przy porannej kawie

ale nie możesz go sobie przypomnieć

wydawałoby się

że w pamięci rzeźbisz zamiast drążyć

i nie miałeś ale masz

sen

w którym jesteś żydówką

zgwałconym homoseksualistą

gołębiem na krakowskim rynku

i wszystkim tym czego sam nienawidzisz

 

naturalność to podstawa

balony nie powinny być wykonane z lateksu

tylko z czarnej skóry szerokonosych mężczyzn

mogliby w końcu z lekkością

odlecieć do nieba

 

 

Freud

 

nie znasz jeszcze dobrze plasteliny mojego ciała

gdybym tylko chciała gasiłabym atawistyczne

pragnienia razem z ogniem

ale ja jestem pragnieniem

płonę w tym całym domowym ognisku

 

ono któregoś dnia

wyjdzie poza krąg z kamienia

i zajmie całą naszą bibliotekę

karty będą skwierczeć popieleć i znikać

ciepło będzie biło z ognia

wędrującego po naszym domu

nie upilnuję go

 

 

 

Auschwitz-Wieliczka

alabaster jest materiałem półtransparentnym światło miesza się z cieniem w proporcjach niezbyt mierzalnych dłuto posługuje się nami w nie mniejszym stopniu niż my posługujemy się dłutem dźwięk nie rozejdzie się falami stłumimy go w zarodku i tylko światło i słowo i światło zostaną i wejdą nam pod skórę

nie jestem pewna z czego zrobiono moje zęby widać przez nie to co na zewnątrz i to co w środku kiedy śpię ocierają się o siebie i zwierają mocno tylko światło przedziera się na wpół przyćmione do gardła

przyćmioność – karmimy się skrawkami gifów. Kto dobrze udaje konsumenta, jest konsumentem. Trzeba tylko uważać by nie popaść w bulimię.

zaciągamy rolety lub zapalamy lampy – przyćmioność. nie to co ostre światło wrysowane w obręb cienia