• header
  • header

Uwaga! To jest archiwalna kopia serwisu OKiS | Przejdź do aktualnej wersji -> www.okis.pl

Aktualności

« powrót

WŁADYSŁAW MARYNOWICZ „PERFEKCJA I ARTYZM”

Dodano: 08.05.2012 13:57

Relacja z otwarcia wystawy w Dolnośląskim Centrum Fotografii "Domek Romański"
Galerii Ośrodka Kultury i Sztuki we Wrocławiu

„Perfekcja i artyzm”. Połączenie tych dwóch słów może niektórym wydać się sprzeczne. Jak można wyłowić najdosadniejsze wartości sztuki z pojęcia dokładności? Odpowiedź nie jest taka prosta, ale jeśli określimy ściśle dziedzinę tworów, które możliwość mamy podziwiać, wszystko powoli się rozjaśni. Krakowskie muzeum Historii Fotografii im. Walerego Rzewuskiego, posiadające największą na świecie kolekcję prac Władysława Marynowicza, udostępniło dzieła tego wybitnego fotografa – eksperymentalisty Dolnośląskiemu Centrum Fotografii „Domek Romański” we Wrocławiu.

18 stycznia 2012 roku na Placu Biskupa Nankiera 8 w galerii „Domek Romański” odbyło się
uroczyste otwarcie wystawy „Władysław Marynowicz. Perfekcja i artyzm”, które zainaugurował
dyrektor Ośrodka Kultury i Sztuki we Wrocławiu - Arkadiusz Sikora. Z życiorysem i twórczością
Władysława Marynowicza przybyłych zapoznał znany fotograf Jan Bortkiewicz, na co dzień
kierownik artystyczny galerii. Powitano również rodzinę artysty i wszystkich gości.

Władysław Marynowicz żył w latach 1920 – 1977. W czasie II wojny światowej, jako żołnierz II-go
Korpusu Wojsk Polskich Władysława Andersa, walczył pod Monte Cassino. Po wojnie, wbrew
własnej woli, został angielskim emigrantem i zamieszkał w Londynie. Jako Polak pielęgnował
stosunki z ojczyzną, z którą był ściśle związany.

Kilkadziesiąt oryginalnych prac, odbyło swego rodzaju niebezpieczną podróż by mieszkańcy
Wrocławia mieli możliwość zapoznania się z twórczością wybitnego artysty, jakim był Marynowicz.
Prace, niedocenionego w ojczyźnie fotografa, łączyły w sobie style i techniki, które pozwalały na
przeżywanie nieznanych doznań przeciętnemu odbiorcy tamtych lat. Jego twórczość była
ewenementem współczesnego mu okresu. Dziś, przy wciąż rozwijającej się technologii,
niewtajemniczony widz nie dostrzega już takiej niezwykłości. Wszystko to, dzięki powstaniu i
ogólnej dostępności specjalistycznych programów komputerowych do obróbki zdjęć, a przede
wszystkim nowoczesnym sprzętom fotograficznym.

Liczni goście środowego wernisażu, przechadzali się po galerii poświęcając dziełom całkowitą
uwagę. Towarzyszący im zachwyt i świadomość historii artysty, były przyczyną tłoku przy tablicach
informacyjnych, zamieszczonych pośród dzieł. Można było odnaleźć na nich dokładniejszy życiorys
Władysława Marynowicza, sylwetkę artysty kreowaną na bazie wspomnień jego bratanicy czy też
definicje technik, które wykorzystywał w swej twórczości.

Marynowicz wykorzystał, nowo opracowaną w fotografice tamtego okresu - technikę izohelii.
Opanował ją do perfekcji, na co pozwoliła mu jego wytrwałość i wrażliwość na otaczające naspiękno. Ogromna chęć obcowania z tą formą sztuki sprawiła, że był doskonale zorientowany w
nowinkach technicznych. Niestrudzone dążenie do poznawania i perfekcji zaowocowało
postrzeganiem go jako prekursora, choć powszechnie wiadomo, że technikę izohelii odkrył w roku
1931 Witold Romera, polski fotografik ze Lwowa.

Władysław Marynowicz specjalizował się w portretach i martwej naturze. Wykonywał je w swym
atelier, poświęcając swą uwagę najmniejszym detalom. W plenerze skupiał się na zwierzętach,
dlatego też był stałym bywalcem londyńskiego ZOO. Jego początkowa twórczość to głównie praca
na monochromach. Stopniowo wprowadzał kolory, wykorzystując proces posteryzacji tj.
uzyskiwanie koloru z czarno – białego negatywu. Technikę tę odkrył wraz ze swoim studentem z
Ealing Technical College, którego był wykładowcą. Był również członkiem Royal Photographic
Society, Institute of Incorporated Photographera, Europejskiej Federacji Fotografów oraz
wieloletnim prezesem Polskiego Towarzystwa Fotograficznego w Londynie.

Wszystkich niezdecydowanych gorąco zachęcam do obejrzenia wystawy poświęconej
artyzmowi Władysława Marynowicza ponieważ pasja z jaką tworzył emanuje z jego prac. Warto
wykorzystać starania organizatorów wernisażu, którzy sprowadzili dzieła artysty do Wrocławia.
Wystawa czynna jest do 25 lutego 2012 roku, od poniedziałku do soboty, od godziny 10:00.

Aleksanda Świderska
uczennica XV Liceum Ogólnokształcącego
we Wrocawiu