• header
  • header

Uwaga! To jest archiwalna kopia serwisu OKiS | Przejdź do aktualnej wersji -> www.okis.pl

2013

Kliknij aby powiększyć

SZTUKA I PROPAGANDA

W piątek 1 lutego o godz. 17.00 w Dolnośląskim Centrum Fotografii „Domek Romański” odbędzie się otwarcie wystawy „Sztuka i propaganda. Od piktorializmu do dokumentu czasów II Wojny Światowej”. Prezentowany na wystawie zestaw prac fotografików sowieckich jest próbą ukazania przemian, które nastąpiły w fotografii radzieckiej po Rewolucji Październikowej 1917 roku.

 

Dla fotografii nastał trudny czas przełomu lat 20-tych i początku 30-tych, okres transformacji od obowiązującej tradycyjnej estetycznej, piktorialnej fotografii do nowoczesnego dynamicznego jej traktowania. W efekcie ukształtowały się trzy wyraźne kierunki.

 

Pierwszy, to wywodząca się z wcześniejszych do rewolucyjnych czasów, powszechnie uznawana za przejaw tradycji burżuazyjnych tzw. fotografia salonowa. Najwybitniejszym przedstawicielem tego nurtu był Aleksander Grinberg (1885–1979) – współpracownik m.in. Sergieja Eisensteina. Jego akty w latach 30. zostały uznane na pornografię, przez co artysta został skazany na obóz pracy.

 

Kolejnym, określanym „nurtem proletariackim” było pokazywanie życia takim jakie jest. A więc fotograficznym działaniem wywołującym określone stany emocjonalne poprzez zwracanie fotografiami uwagi, wzbudzanie emocji lub stymulowanie wrażliwości na określone problemy. Ten kierunek wyznaczyła grupa młodych fotografów – fotoreporterów wyspecjalizowanych w fotoreportażu i dokumentowaniu życia na potrzeby komunistycznej propagandy. Liderem nurtu był Arkadij Szajchet (1898–1959).

 

I w końcu trzeci silnie związany z modernizmem, tworzący konstruktywistyczne podwaliny w sztuce, wywodził się ze środowisk twórców lewicowych, skupionych w Grupie „Październik”. Jego twórcą i intelektualnym filarem był Aleksander Rodczenko (1891–1956), bez wątpienia najwybitniejszy przedstawiciel sowieckiej awangardy. Zwolennikiem jedności sztuki z życiem i tzw. produktywizmu, radykalnej tendencji konstruktywizmu. Rodczenko zaczynał od malarstwa sztalugowego, następnie zajmował się sztuką użytkową, grafiką użytkową a w końcu fotografią. Pierwsze były fotomontaże o wyraźnych dadaistycznych wpływach niemieckich ale zaznaczonej konstruktywistycznej estetyce. Pod koniec lat 20-tych jego twórczość zdominowała czysta fotografia i to ona stała się podstawowym środkiem wyrazu. Nie uratowały Grupy dynamiczne konstruktywne kompozycje ani nowy język srebrowego obrazu. Zarzuty deformacji rzeczywistości i burżuazyjnego formalizmu, ale i naśladownictwo zachodnich twórców, doprowadziły w 1932 roku do zakończenia działalności Grupy.

 

W połowie lat 30-tych odrzucono idee „proletariackiej sztuki”. W ramach prowadzonych przez NKWD czystek przestały istnieć przywołane wcześniej kierunki w fotografii. Aktywni twórcy ze względu na „społeczne zagrożenie” zostali w większości aresztowani i zesłani do łagrów. Wcześniej od wszelkich wpływów na sztukę odsunięty został Aleksander Rodczenko.

 

Entuzjazm twórców młodego socjalistycznego państwa szybko został zgaszony. Totalitarny system z jego surową cenzurą przejął kontrolę nad sztuką i jej twórcami. Nastał czas jedynie słusznego realizmu socjalistycznego.

 

Przygotowana wystawa jest próbą przedstawienia przemian, którym podlegała sowiecka fotografia w czasach optymizmu. Zgromadzone prace obejmują dokonania najwybitniejszych przedstawicieli poszczególnych kierunków. Zobaczymy na ekspozycji rosyjski piktorializm reprezentowany przez Aleksandra Grinberga (1885–1979), konstruktywizm, którego przykładem są fotogramy jego współtwórcy Aleksandra Rodczenki (1891–1956), Borysa Ignatowicza (1899–1976) i Michaiła Prechnera (1911–1941) oraz najliczniej prezentowany fotoreportaż i dokument wojenny – Arkadija Szajcheta (1898–1959), Emmanuiła Jewzierichina (1911–1984), Мarka Markow-Grinberga (1907-2006), Georgija Petrusowa (1903–1971), Georgija Lipskerowa (1896–1977), Jewgienija Chałdeja (1917–1997), Anatolija Jegorowa (1907–1986), Iwana Szagina (1904–1982), Aleksandra Ustinowa (1909–1995).

 

Fotografie wybrane do wystawy pochodzą ze zbiorów Związku Fotografów Rosji. Pierwsza ich odsłona w Polsce miała miejsce Warszawie w 2012 r. w Starej Galerii ZPAF, gdzie kuratorem z strony rosyjskiej był Andrej Baskakow. Wrocław jest drugim miastem, w którym będzie można obejrzeć wystawę.

Kuratorem wystawy i autorem tekstu jest dr Mariusz Wideryński.

 

Ekspozycja dostępna będzie dla zwiedzajacych do 2 marca 2013 r.


Organizator:


Dolnośląskie Centrum Fotografii „Domek Romański”
Galeria Ośrodka Kultury i Sztuki we Wrocławiu
Instytucja Kultury Samorządu Województwa Dolnośląskiego



Patroni medialni:

Pismo Artystyczne "Format", FotografiaKolekcjonerska.pl, Punkt Informacji Kulturalnej, O.pl, kulturaonline.pl, TVP Wrocław, Miesięcznik "Odra"

 

   
         



Mecenat:  Marszałek Województwa Dolnośląskiego http://www.dcik.pl/files/logo%20urz%20marsz-male-1.jpg



Galeria jest czynna od poniedziałku do soboty w godz. 10.00-18.00.
Bilety – 2 zł, ulgowe 1 zł, w poniedziałki wstęp bezpłatny.

Kliknij aby powiększyć

Piotr Topperzer "TWARZĄ W TWARZ"

W dniach 7-29  marca 2013 r.  zapraszamy na wystawę Piotra Topperzera "Twarzą w twarz".


Choć Piotr Topperzer zajmuje się różnymi dziedzinami fotografii: od pejzaży, poprzez architekturę, design, zdjęcia reklamowe, to portret jest tematem, który towarzyszy mu od początku działalności fotograficznej. Ponad siedemdziesiąt portretów, które można będzie zobaczyć na wystawie „Twarzą w twarz”, powstawało od połowy lat siedemdziesiątych XX w. do 2012 roku. Chociaż temat ten sam, podejście do niego ewoluowało, jak pisze artysta:

Początkowo bardzo mnie interesowało wyizolowanie portretowanego z jego otoczenia, pozbawienie go przedmiotów odwracających uwagę widza, czy też odebranie mu atrybutów jego władzy. Zostawiałem mu tylko białe lub szare tło. Z czasem jednak zacząłem się interesować tym tłem. Architektura czy natura, w szerokim pojęciu „pejzaż", a więc wszystko, co nas otacza, weszło w pole moich zainteresowań. Zamiast białego czy szarego tła pejzaż stawał się coraz częściej centralnym motywem mojego opowiadania. Daleka linia horyzontu jest wyśmienitym tłem do portretu, ale równocześnie potrafi być świetnym motywem sama w sobie.

Fotografik zaczynał swoją karierę tworząc portrety na zamówienie. Z czasem uwieczniał na swoich fotografiach znajomych, przyjaciół, artystów, których podziwiał. Portretuje przede wszystkim ważne postaci z duńskich środowisk twórczych i artystycznych. Na wystawie znajdzie się również akcent polski – znakomite fotografie Ewy Lipskiej i Leszka Możdżera.

Artysta potrafi za pomocą czarno-białych, dokładnie wycyzelowanych kadrów ująć kwintesencję swego modela. Widać, iż mimo formalnego chłodu, fotograf nawiązuje doskonały kontakt z portretowaną osobą. Każdy człowiek – mówi Piotr Topperzer – nosi w sobie ułamek historii i dlatego jest dla mnie nieustającym źródłem inspiracji i fascynacji. Portrety Piotra Topperzera sięgają poza ludzką fizjonomię, pokazują naszą różnorodność, ale nas nie estetyzują. Topperzer unika pułapek patosu i banalności, w czym ogromna rolę odgrywa jego swoboda w operowaniu techniką, doskonała znajomość rzemiosła i wiedza o ludziach.

Pierwsza odsłona wystawy miała miejsce w Muzeum Historii Fotografii w Krakowie w 2012 roku. Wrocław jest drugim miastem w Polsce, w którym można będzie zobaczyć fotografie Piotra Topperzera.

Wystawa zorganizowana wspólnie z Duńskim Instytutem Kultury w Warszawie, Muzeum Historii Fotografii  im. Walerego Rzewuskiego w Krakowie.

Piotr Topperzer urodził się w 1948 roku we Wrocławiu, od 1969 mieszka w Danii. W Polsce studiował języki obce, w Danii ukończył szkołę fotograficzną. Spotkanie z nowym otoczeniem i kulturą zaostrzyło w nim zmysł obserwacyjny i było główną przyczyną zmiany zainteresowań. Zrealizował szereg wystaw, m.in.: „Cafe Victor" (1986), „Jestem w Danii…" – serię 41 portretów wybitnych osobistości obcego pochodzenia, żyjących w Danii i mających duże zasługi dla kultury i sztuki tego kraju. Cykl „Jestem w Danii…" został wystawiony w Narodowym Muzeum Historycznym w Danii. Wszystkie portrety zakupiono do Narodowej Galerii Portretów przy muzeum. Zrealizował również cykl 44 portretów duńskich portrecistów: malarzy i rzeźbiarzy. Portrety te wystawiono w Narodowej Galerii Portretu. Następna wystawa to „Trzecia fotografia…" zorganizowana przez Centrum Rzemiosła Artystycznego wraz z Muzeum Wzornictwa Przemysłowego w Danii w 2006 roku. Była ona ukoronowaniem wieloletniej współpracy z światowej sławy designerem – Erykiem Magnussenem.

 

Kurator: Maciej Beiersdorf

 

Galeria czynna od poniedziałku do soboty w godz. 10.00-18.00.

 

Bilety: 2 zł, ulgowe 1 zł, w poniedziałki wstęp bezpłatny.


 Teczka prasowa do pobrania w zakladce  "dla mediów"

 

 Organizator:

Dolnośląskie Centrum Fotografii „Domek Romański”
Galeria Ośrodka Kultury i Sztuki we Wrocławiu
Instytucja Kultury Samorządu Województwa  Dolnośląskiego                                                         

Współorganizatorzy:

Muzeum Historii Fotografii
 im. Walerego Rzewuskiego w Krakowie

 

 

 

 

 

 

Patroni medialni:                


Mecenat Marszałka Województwa Dolnośląskiego                    

 

 

Wywiad z artystą przeprowadzony przez Ewę Lipską:

 

Ewa Lipska: Kiedy zaczął się Twój romans z fotografią? Czy był to świadomy wybór, przypadek, zbieg okoliczności?

Piotr Topperzer:  Późno... Miałem około 20 lat i to był czas poszukiwań. Kiedy byłem na studiach, poznałem fotografa, Tadeusza Rolke, coś we mnie drgnęło, coś mnie zafrapowało, dotknęło... Ale dopiero po wyjeździe z Polski zaczął się mój romans z fotografią. W Danii wyksztalcenie fotograficzne było wówczas swojego rodzaju czeladnictwem . Uczyłem się w szkole fotografii, ale równocześnie chciałem być niezależnym. Na jednej z głównych ulic Kopenhagi zobaczyłem gabloty z czarno-białymi fotograficznymi portretami. Postanowiłem poznać ich autora. Zapukałem do drzwi jego studia i opowiedziałem mu, że przyjechałem z Polski i postanowiłem zostać fotografem. Artysta zaprosił mnie na obiad i załatwił mi pracę w atelie. Kiedy ukończyłem szkołę fotograficzną, założyłem własne atelier.

E.L. Czy fotografia, to dla Ciebie zapis rzeczywistości? Piękna? Czasu?

P.T. Zaczynałem od portretów na zamówienie; fotografowałem znanych przemysłowców, dyrektorów banku, ale także znajomych i przyjaciół. Powoli rozszerzałem swoje pole portretowe. Potem coraz częściej fotografowałem artystów, których dzieła znałem i podziwiałem. Czytając ich książki, czy podziwiając muzykę chciałem ich poznać, zobaczyć, zatrzymać w swoim kadrze. A wracając do Twojego pytania, chcę powiedzieć, że piękno oszukuje, jest złudne... Czasem na to piękno składają się elementy pozornie odbiegające od tego słowa: wystające z uszu włosy, czy, jak w portrecie Grenlandki, czarne włosy pod pachami.

E.L. Portrety Szkota Roberta Adamsona porównywane były do portretów Rembrandta. Czy taka „malarskość" w fotografii jest Ci bliska?

P.T. Malarskość jest wpisana w fotograficzny czworokąt, ale o jakości tego obrazu decyduje światło, pozycja, układ ciała ludzkiego, tło. To wszystko musi sie razem spotkać. Osobiście jestem zwolennikiem prostoty; próbuję w swoich portretach dojść do istoty rzeczy, do czyjegoś wnętrza, poznać człowieka.

 E.L. Wolisz zdjęcia kolorowe, czy czarno-białe?

P.T. To pytanie retoryczne. Na mojej wystawie będzie tylko jedno kolorowe zdjęcie. Czarno-biała fotografia uruchamia u widza wyobraźnię, pobudza jego fantazję. Szczególnie dotyczy to portretów; kolorowe często stają się banalne.

E.L. Jaki kontakt, jakie napięcia tworzą się pomiędzy Tobą, a osobą, którą portretujesz? 

P.T. To jest najważniejsze. Znam lekarza, który bierze mnie za rękę i pyta „jak się czujesz” i ja staram się być takim lekarzem. Poprawiam krawat, zapinam guzik, kładę rękę na ramieniu...To są bardzo intymne chwile.

E.L. Mój ojciec sam wywoływał zdjęcia, w łazience przerobionej na ciemnię. Potem rozwieszał je na sznurku jak bieliznę. Dla mnie, patrzącego na to dziecka, było to coś z zaczarowanej bajki. Czasem ogarnia mnie nostalgia za tym, czego już nie ma, za metafizyką minionego świata... Co o tym sądzisz? Czy aparat cyfrowy zabił na zawsze tamten czas?

P.T. Zaczynałem od takiej fotografii, ale aparat digitalny daje mi do ręki dużo więcej narzędzi, ułatwia pracę. Myślę, że może nawet wydobyć z tamtego czasu, z pamięci, coś więcej...

E.L. A co najbardziej przeszkadza w robieniu zdjęć?

P.T. Największą przeszkodą w zrobieniu zdjęcia jest aparat fotograficzny. Jest intruzem szczególnie w pierwszej fazie, kiedy nawiązuję kontakt z osobą portretowaną. Przeszkadza w intymności, jest „trzecim z nas”...

*Wywiad ukazał się w miesięczniku społeczno-kulturalnym „Kraków" nr 04/05  kwiecień-maj 2012

 

Więcej zdjęć na stronie artysty!

GETOSAWA

Prace Eugeniusza Geta-Stankiewicza i Jana Sawki

 

W dniach od 5 do 13 kwietnia 2013 r. w Dolnośląskim Centrum Fotografii „Domek Romański” można będzie oglądać wystawę GETOSAWA w ramach 49. Wrocławskiego Festiwalu Jazzowego Jazz nad Odrą. Na ekspozycji zaprezentowane zostaną plakaty Eugeniusza Geta-Stankiewicza i Jana Sawki. Dodatkowo można będzie zobaczyć kilka plakatów autorstwa Stanisława Korsa.

Plakatom towarzyszyć będą druki ulotne związane z festiwalem z ubiegłych lat – ulotki, programy.  Miłośnicy jazzu będą mogli się przekonać, iż Festiwal Jazz nad Odrą to nie tylko uczta dla ucha, ale również nie lada gratka dla oka.

Eugeniusz Get-Stankiewicz (1942-2011) – studiował na Wydziale Architektury na Politechnice Wrocławskiej, później w Państwowej Szkole Sztuk Plastycznych we Wrocławiu (dyplom w 1972 r.). W latach 1982–1985 prowadził pracownię grafiki warsztatowej na PWSSP we Wrocławiu, od 1998 był pracownikiem Akademii Sztuk Pięknych we Wrocławiu. W 1995 stworzył tzw. Domek Miedziorytnika w dawnym domu altarystów przy kościele Św. Elżbiety we Wrocławiu, czyli kamieniczce „Jaś", gdzie zamieszkał i prowadził działalność artystyczną.

Zajmował się rysunkiem, grafiką warsztatową i użytkową, miedziorytnictwem, medalierstwem, malarstwem, plakatem.

Jan Sawka (1946-2012) – w 1964 rozpoczął studia na Politechnice we Wrocławiu na kierunku architektura. W 1967 połączył je ze studiami malarstwa i grafiki na PWSSP we Wrocławiu. Na początku lat 70-tych przeniósł się do Warszawy, w 1976 roku wyjechał na stypendium do Paryża, rok później wyjechał do USA. Mieszkał w Nowym Jorku aż do śmierci. Zajmował się plakatem, grafiką użytkową, rysunkiem, malarstwem, architekturą, tworzył również obiekty przestrzenne, które nawiązywały do współczesnych problemów społeczno-politycznych.

Zapraszamy na wernisaż w czwartek 11 kwietnia o godz. 17.00.

Kurator – Marek Stanielewicz

Bilety: 2 zł, ulg. 1 zł, w poniedziałki wstęp bezpłatny. Galeria czynna od poniedziałku do soboty w godz. 10.00-18.00.

 

Organizatorzy:

 

Dolnośląskie Centrum Fotografii

„Domek Romański”      

Galeria Ośrodka Kultury i Sztuki we Wrocławiu

 

 

 

Międzynarodowa Fundacja

Jazz nad Odrą

 

 

 

 

 Współorganizatorzy:

 

                


 

 

 

 

Mecenat Marszałka Województwa Dolnośląskiego

 

Patroni medialni:

Bruno Schulz – Klisza Werk – Transgresiones

Wystawa fotografii żywieckiej grupy Klisza Werk

W dniach 18.04-01.06.2013 r. w Dolnośląskim Centrum Fotografii „Domek Romański” odbędzie się wystawa fotografii "Bruno Schulz – Klisza Werk – Transgresiones”. Zapraszamy na wernisaż w czwartek18 kwietnia o godz. 17.00. Podczas wernisażu wystawy  planowana jest prapremiera filmu autorstwa Jurija Gashaka, „Kobieta i koń”, który zrealizowany został jesienią 2012 w Starej Synagodze w Drohobyczu przy okazji festiwalu Brunona Schulza więcej o filmie

Wystawa fotografii “Bruno Schulz – Klisza Werk – Transgresiones” to dwudziesta już odsłona unikalnego eksperymentu twórczego nieformalnej żywieckiej grupy Klisza Werk założonej przez Mariusza Kubielasa. Skupia ona, prócz jego najbliższego współpracownika, Jakuba Grzywaka także wieloosobowy zespół modeli-aktorów, którzy od 2009 roku wspólnie inscenizują i utrwalają na kliszy fotograficznej parateatralne działania zainspirowane twórczością Brunona Schulza. Nie są to jednak bynajmniej ilustracje do prozy tego pisarza, lecz próby stworzenia wizualnego i mentalnego ekwiwalentu jego wizji. Wzbogaca je krytyczna – estetyczna i historyczna perspektywa współczesności i transmedialna świadomość twórców projektu.

 Na ekspozycję, wzbogaconą o rekwizyty rodem z drohobyckiego „Sanatorium pod Klepsydrą” i ze „Sklepów cynamonowych” złożą się przede wszystkim fotografie czarno-białe wykonywane od 2004 roku metodą określaną przez samych twórców „fotografią czystą, bezpośrednią”, a więc wolną od jakichkolwiek modyfikacji komputerowych i fotomontażu, opartą wyłącznie na tradycyjnych manualnych procedurach. Niekiedy ostateczny efekt poprzedza więc kilkanaście zdjęć jednego ujęcia, niekiedy zaś nawet kilka filmów. Artyści grupy Klisza Werk prowadzą skrupulatne notatki i dokumentację procesu twórczego, m.in. księgę wywoływania negatywów. Aby wykonać fotografię „lewitującego ojca” naświetlili dziesięć filmów... Te jedyne w swoim rodzaju fotografie zawierają wizualną kwintesencję scenariuszy i wielotygodniowych „teatralizacji” wnętrz oraz studiów światła, pozwalających wykreować oniryczną aurę.

 Równoległy wobec czarno-białego jest drugi, barwny zestaw prac, wykonywany techniką cyfrową od 2009 roku, będący przede wszystkim dokumentacją pracy na planach zdjęciowych i odsłaniający kulisy skomplikowanego procesu twórczego. 

 Dotychczasowe odsłony tego projektu przyjęte zostały entuzjastycznie m.in. w galerii „Korytarz“ w Jeleniej Górze, w Muzeum Historii Fotografii w Krakowie, w ramach monumentalnej ekspozycji w Muzeum Miejskim w Żywcu, i festiwalu Bruno4ever Festiwal w Lublinie oraz w „małej ojczyźnie” Brunona Schulza w Drohobyczu. We Wrocławiu zainteresowanie wzbudziły dotychczas wybrane fotografie z cyklu U Schulza, prezentowane dotychczas na wystawie „Mit i Melancholia” w Muzeum Współczesnym w lutym 2012 roku. Obecna ekspozycja, mająca właściwie charakter podsumowania dotychczasowego dorobku Mariusza Kubielasa i Jakuba Grzywaka, ukaże całokształt projektu, w tym większość spośród dotąd powstałych prac czarno-białych.

 Wystawie towarzyszyć będzie starannie przygotowany przez kuratorkę wystawy – Lidię Głuchowską katalog w języku polskim i angielskim, zawierający oprócz reprodukcji wystawionych prac także „didaskalia” teatralnych działań, które uwieczniają, a więc z jednej strony fragmenty inspirującej je prozy Brunona Schulza, a z drugiej metaforyczny tekst autorów fotografii w postaci poetyckich tytułów, będących swoistą reinterpretacją jego literackich i plastycznych dokonań. Publikacja ta nie tylko porządkuje i podsumowuje dotychczasowy dorobek grupy Klisza Werk, lecz również ukazuje bogactwo multimedialnych kontekstów kulturowych, w jakich należy go rozpatrywać, w tym teatralnych, filmowych i fotomontażowych adaptacji twórczości autora „Republiki marzeń”. Uświadamia on również, iż w fotograficznym projekcie „U Schulza“ sens kształtowany jest komplementarnie na pograniczu cytatu z jego twórczości i obrazu stworzonego oraz tytułu nadanego całości przez autorów parateatralnego przedsięwzięcia. Projekt ten, będąc próbą transmedialnej interpretacji dorobku Brunona Schulza, przyczynia się do reintegracji słowa i obrazu, i zaprasza do konfrontacji z drohobyckim „autentykiem”.

Jakub Grzywak, urodzony w 1978 roku w Żywcu. Absolwent policealnej szkoły fotograficznej w Bielsku Białej oraz Uniwersytetu Śląskiego w Cieszynie kierunek Animacja Społeczno-Kulturalna.

Mariusz Kubielas, urodzony w 1953 roku w Żywcu. Absolwent Wyższego Studium Fotografii w Jeleniej Górze oraz Uniwersytetu Zielonogórskiego, Instytut Sztuk Pięknych, kierunek malarstwo, specjalność fotografia.

Kurator wystawy, autor tekstu i redaktor katalogu: Lidia Głuchowska.

 

 

UWAGA kolejny KONKURS !!!

 

Odwiedź wystawę, prześlij nam zdjęcie i wygraj katalog
 „Bruno Schulz – Klisza Werk – Transgresiones”

 

Dla wszystkich miłośników fotografowania oraz dobrej literatury mamy konkurs.
Odwiedź naszą wystawę w „Domku Romańskim”, prześlij nam mailem zdjęcie inspirowane
prozą Brunona Schulza i wygraj nagrodę
.
Czekamy na wszystkie zdjęcia - amatorskie, wykonane telefonem itp. Liczy się kreatywność.
Czas trwania konkursu od 06.05. do 29.05.2013
Wszystkie nadesłane zdjęcia zostaną opublikowane na naszych stronach i facebook-u
Zdjęcia należy wysyłać na adres konkurs@okis.pl

 

Szczegóły i regulamin konkursu


 

UWAGA KONKURS!!!

W dniu wernisażu wystawy, 18.04.2013, na blogu literackim, na którym  ukazał się film Jurija Gashaka „Kobieta i koń”, opublikowany zostanie także fragment tekstu katalogu wystawy, którego dotyczyć będzie pytanie konkursowe. Na blogu znajdą Państwo pytanie i zasady konkursu.

 

 

 

Organizatorzy:

 

Ośrodek Kultury i Sztuki we Wrocławiu

Dyrektor Piotr Borkowski

 

Dolnośląski Festiwal Artystyczny

Dyrektor Bronisław Kowalewski

 

 

Dolnośląskie Centrum Fotografii

„Domek Romański”

Kierownik Jan Bortkiewicz

 

 

 

 

Mecenat Marszałka Województwa Dolnośląskiego

 

 

 

 Partnerzy:

Muzeum Miejskie w Żywcu

Dyrektor  Anna Tuleja

Biuro Wystaw Artystycznych w Kielcach

Dyrektor Stanisława Zacharko-Łagowska

 

Fundacja Bente Kahan

Centrum Kultury i Edukacji Żydowskiej

w Synagodze pod Białym Bocianem

Kurator: Yoav Rossano

 

 

Patronat medialny:

 

       

 

 

 

 

Kliknij aby powiększyć

Schlabs poszukujący. Fotografia z lat 1952-1957

 Wystawa jednego z najciekawszych fotografów powojennej Polski we Wrocławiu!

 

Twórczość poznańskiego fotografa – Bronisława Schlabsa (1920 – 2009) – zajmuje znaczące miejsce w historii polskiej fotografii, przy czym pod soczewką badaczy znajdują się przede wszystkim abstrakcyjne fotogramy, powstające w latach 1958-1961. Prace te pokazywane, obok fotografii Zdzisława Beksińskiego i Jerzego Lewczyńskiego, na słynnej wystawie „Pokaz zamknięty” w 1959 roku (nazwanej przez Alfreda Ligockiego pokazem „Antyfotografii”), spotykały się również z zainteresowaniem na scenie międzynarodowej, m.in. przedstawiciela niemieckiej fotografii subiektywnej – Otto Steinerta; natomiast w 1960 roku zostały pokazane na słynnej wystawie „The Sense of Abstraction in Contemporary Photography” w Museum of Modern Art w Nowym Jorku.

Ekspozycja pozwoli na przyjrzenie się pracom artysty z pierwszych lat fotograficznej twórczości. Choć w okresie tym Schlabs, podobnie jak wielu polskich fotografów, realizował program socrealizmu, nawiązując również do popularnej nadal wówczas estetyki piktorializmu, jednocześnie wykonywał fotografie o widocznej reminiscencji międzywojennej awangardy. Właśnie te ostatnie, w znakomitej większości nigdy nie prezentowane prace (pierwszy raz eksponowane były w 2011 r. w Galerii Piekary), zostaną wydobyte z cienia rzucanego przez fotogramy na całe oeuvre artysty.

Prezentowane fotografie ukazują wachlarz różnorakich poszukiwań Schlabsa, w których autor nawiązuje do tradycji awangardowej, zwłaszcza zaś do niemieckiej szkoły Bauhausu i wywodzącego się z niej nurtu Neue Sehen. Równocześnie jednak odnajdujemy w nich nieliczne ślady fascynacji Nową Rzeczowością, czy wreszcie eksperymenty zbliżone do estetyki fotografii subiektywnej. Do najbardziej interesujących należą z pewnością liczne, nieznane dotąd szerszej publiczności dyptyki, łączące odbitkę pozytywową i negatywową. Ostatnią grupę prac tworzą makrofotografie, w których fotografowana rzeczywistość zostaje wyabstrahowana z kontekstu i staje się abstrakcyjną kompozycją. Te nawiązujące do twórczości Aarona Siskinda zdjęcia, stanowią już preludium do szeroko znanych fotogramów.

*Autorką noty prasowej jest Dorota Łuczak.

Pierwsza odsłona wystawy miała miejsce w Galerii Piekary w Poznaniu latem 2011 roku.

Kuratorem wystawy jest Cezary Pieczyński.                      

Wystawa czynna będzie w dniach 6.06-24.07.2013 r.


Organizator:

Dolnośląskie Centrum Fotografii „Domek Romański” - Galeria OKiS we Wrocławiu

 

Współorganizator:         

 

 Mecenat:

Marszałek Województwa Dolnośląskiego

Patroni medialni:                   
       

 opieka medialna:

Bronisław Schlabs urodził się 14 sierpnia 1920 roku w Poznaniu. Z wykształcenia był inżynierem budownictwa, z powołania malarzem, fotografem, organizatorem wystaw. W 1953 r., gdy miał 33 lata rozpoczął swoją działalność fotograficzną. W tym samym roku wstąpił do Poznańskiego Towarzystwa Fotograficznego.

Na początku swojej drogi artystycznej tworzył fotografie w konwencji socrealizmu, nawiązywał także do estetyki piktorializmu oraz robił zdjęcia dokumentalne. Z czasem zaczął odbiegać od głównych nurtów fotograficznych w stronę subiektywizmu (miał kontakt z Otto Steinertem, teoretykiem tego nurtu w Niemczech). W 1956 roku zaczął tworzyć abstrakcyjne fotografie, których punktem wyjścia była natura i elementy architektoniczne. Fotografia stała się medium do tworzenia własnych subiektywnych światów – do kreowania obrazów, a nie odtwarzania rzeczywistości.

Istotną datą w twórczości Bronisława Schlabsa był rok 1957, kiedy zorganizował w Galerii Poznańskiego Towarzystwa Fotograficznego międzynarodową wystawę Krok w nowoczesność. Podczas wystawy poznał Zdzisława Beksińskiego i Jerzego Lewczyńskiego, z którymi przez najbliższe lata działał w nieformalnej grupie artystycznej.        Skupiała się ona na poszukiwaniu nowych środków wyrazu w fotografii, odchodząc od jej walorów dokumentalnych. Artyści swoją twórczość zaprezentowali w 1958 roku w Galerii Sztuki Nowoczesnej w Warszawie (razem z grupą „Podwórko” z Wrocławia) dokonując przewartościowania sztuki fotograficznej i wytyczając nowe drogi w polskiej fotografii powojennej. Kolejną ważną wystawą Schlabsa, Beksińskiego i Lewczyńskiego był „Pokaz zamknięty” w klubie Polskiego Towarzystwa Fotograficznego w Gliwicach (1959 r.), który przez jednego z krytyków został nazwany Antyfotografią.

W 1958 roku Bronisław Schlabs odkrył nowy sposób kreacji swoich artystycznych światów. Odłożył aparat fotograficzny i zaczął tworzyć obrazy bezpośrednio na błonie lub na negatywie szklanej kliszy, poprzez wydrapywanie, nadpalanie, malowanie, rysownie. Kolejnym etapem twórczości było tworzenie obrazów strukturalnych, w kreacji których wykorzystywał niekonwencjonalne materiały: papę, farby nitro, druty, kawałki blachy, masę kablową.

Pod koniec lat 50-tych i na początku 60-tych brał udział w prestiżowych wystawach za granicą: w 1958 roku (jako jedyny Polak) w "Subjective Fotografie" w Essen (wystawie zorganizowanej przez Otto Steinerta), a w 1960 roku w "The Sense of Abstraction In Contemporary Photography" w MOMA w Nowym Jorku (wystawa zorganizowana przez Edwarda Steichena). Jego zdjęcia, wystawione były tam obok prac Man Ray’a i Laszlo Moholy-Nagy’a – najwybitniejszych przedstawicieli fotografii awangardowej.

W 1961 roku Schlabs brał udział w ostatniej wspólnej wystawie ze Z. Beksińskim i J. Lewczyńskim, w Deutsche Gesselschaft für Photografie w Kolonii.

W latach 1962-1974 Bronisław Schlabs, po śmierci żony, zawiesza działalność artystyczną.

W roku 1975 Schlabs wrócił do fotografii cyklem „Akcja dzieło". Stosował technikę łączącą fotografię z malarstwem. Mimo iż zajmował się wówczas sztuką przedstawiającą (zaczął tworzyć portrety), widoczne były reminiscencje jego dawnych poszukiwań twórczych.

W 1987 roku powstał pierwszy cykl foto-obrazów, w których B. Schlabs we właściwy tylko sobie sposób połączył malarstwo z fotografią, do połowy lat 90. powstało kilkanaście takich cykli, m.in. Wizerunki, Wspomnienie lata, Wieczny sen, Najskromniejsze epitafium.

Prace artysty znajdują się w zbiorach MOMA w Nowym Jorku, Muzeum im. Puszkina w Moskwie, Folkwang Museum w Essen, Muzeum Narodowego w Pradze, Muzeum Sztuki w Łodzi, Muzeum Narodowego we Wrocławiu, Muzeum Narodowego w Poznaniu, Muzeum Narodowego w Warszawie.

Bronisław Schlabs zmarł 5 sierpnia 2009 r. w wieku 89 lat. Został pochowany na Cmentarzu Junikowskim w Poznaniu.

Kliknij aby powiększyć

Wystawa Stefana Arczyńskiego

Zapraszamy w środę 31 lipca br. o godz.17.00 na otwarcie wystawy fotografii Stefana Arczyńskiego pt. „Chiny” - dokładnie w dniu 97 urodzin artysty.

 

Na wystawie zaprezentowane zostaną fotografie z wyprawy do Chin, którą artysta odbył w 1959 roku. Będzie to swojego rodzaju podróż  – nie tylko w przestrzeni, ale także w czasie. Artysta na swoich fotografiach uwiecznił tętniące życiem ulice wielkich miast, ludzi zajętych codzienną pracą. W centrum jego zainteresowania był człowiek, ale z dużą uwagą fotografował także detale architektoniczne i naturę. Niezależnie od tego co było tematem fotografii, za każdym razem uderza dokładnie wycyzelowany kadr oraz doskonałość techniczna prezentowanych prac.

 

Stefan Arczyński urodził się 31 lipca 1916 roku w Essen. Jego rodzina wywodziła się z Wielkiego Księstwa Poznańskiego, czyli polskojęzycznej prowincji państwa pruskiego. Z fotografią zetknął się w 1934 roku. Cztery lata później jako obywatel III Rzeszy został wcielony do batalionów robotniczych, a po półrocznej służbie został powołany do służby w Luftwaffe. Fotografii zawdzięcza fakt, że skierowany został do obróbki zdjęć lotniczych, unikając bezpośredniego uczestnictwa w ataku na Polskę. Wraz ze swoją jednostką lotniczą stacjonował początkowo we Francji, potem przez Polskę, Ukrainę został przeniesiony pod Stalingrad. W 1944 roku został poważnie ranny, unikając cudem śmierci w kotle stalingradzkim. Po rekonwalescencji został ponownie wysłany na front wschodni.

Po zakończeniu wojny dostał się do niewoli radzieckiej na Łotwie. Wydostał się z niej dzięki patriotycznej przeszłości ojca i jego członkostwu w Związku Polaków w Niemczech. Przekazany przez Rosjan w ręce władz polskich trafił do obozu przejściowego koło Poznania.

Po uzyskaniu obywatelstwa polskiego, dzięki pomocy władz w Kamiennej Górze, Arczyński otworzył tam w 1946 roku swój pierwszy po wojnie warsztat fotograficzny. W 1950 roku przyjechał do Wrocławia, uzyskał status twórcy wstępując do Związku Polskich Artystów Fotografików (nr leg. 119) i zaczął dokumentować powojenne zniszczenia Wrocławia i Dolnego Śląska, starą i nową architekturę, rodzące się życie kulturalne miasta i regionu. Potem sfotografował prawie całą Polskę. Odbył wiele zagranicznych podróży, był na wszystkich kontynentach świata, zrobił setki tysięcy zdjęć. Osiągnięcia Mistrza są ogromne. Zrealizował setki wystaw, wydał dziesiątki albumów. Twórczość Stefana Arczyńskiego charakteryzuje się perfekcją warsztatową i rzemieślniczą dokładnością. Nigdy nie uległ chwilowym modom czy prądom artystycznym. Fotografuje piękno tego świata i pokazuje je w możliwie najpiękniejszy sposób. Fotografie Stefana Arczyńskiego są wynikiem jego tytanicznej pracy, niespożytej wręcz energii i talentu.

Artysta jest laureatem wielu prestiżowych nagród regionalnych, polskich i zagranicznych. Za swoje osiągnięcia otrzymał m.in. w 1977 roku Złoty Krzyż Zasługi, w 1992 roku Nagrodę Kulturalną Śląska Kraju Związkowego Dolnej Saksonii, zaś w 2011 roku Złoty Medal „Zasłużony Kulturze Gloria Artis”.

 

Ekspozycję można będzie oglądać do 30 sierpnia br.

Uwaga w sierpniu wystawę można oglądać od poniedzialku do piątku w godz.10.00-18.00. Bilety 2 zł, ulg. 1 zł (w poniedziałki wstęp bezpłatny).


Organizator:


Dolnośląskie Centrum Fotografii - Galeria OKiS we Wrocławiu

Instytucja Kultury Samorządu Województwa Dolnosląskiego


Patroni medialni

 

          

 

Mecenat:              Marszałek Województwa Dolnośląskiego


Wystawa László Harisa

W dniach 5 września - 25 października 2013 r. zapraszamy na wystawę węgierskiego fotografika László Harisa - Rozglądaj się dookoła!


 

Będzie to pierwsza ekspozycja prac artysty w Polsce. Zapraszamy na wernisaż z udziałem fotografa w czwartek 5 września br. o godz. 17.00.

Na wystawie zatytułowanej Rozglądaj się dookoła! zaprezentowane zostaną wielkoformatowe fotografie – panoramy. Prace powstawały w latach 2008-2013 na Węgrzech i w Rumunii (Transylwania). Artysta dzieli się z widzami swoim subiektywnym spojrzeniem na otaczający świat.

László Haris urodził się 9 lutego 1943 roku w Budapeszcie. Fotografią interesował się już w dzieciństwie. Jako 13-letni chłopak robił zdjęcia podczas węgierskiej rewolucji. Jego reportaż z 2 listopada 1956 roku, przez wiele lat ukrywany, ujrzał światło dzienne w 50. rocznicę wybuchu rewolucji. Historyczne fotografie zostały pokazane najpierw w Budapeszcie, a później m.in. w Waszyngtonie i Wiedniu.

Z wykształcenia jest inżynierem mechanikiem – dyplom na Politechnice w Budapeszcie zrobił w 1968 roku.

Jako początek swojej kariery artystycznej László Haris wskazuje rok 1969. Wziął wtedy udział w wystawie  Szürenon w Budapeszcie. W tym samym czasie powstawał ruch Nowa Węgierska Awangarda, a artyści z tej formacji stanowili dla niego ważne źródło inspiracji.

W latach 1970-73 bierze udział w wystawach w Kaplicy Balatonboglár. Multidyscyplinarne działania –  niezależne wystawy, koncerty, przedstawienia spotkały się w niedługim czasie z dezaprobatą władz. Bezkompromisowi artyści mimo zastraszania i manipulacji ze strony władzy, nie zmienili profilu działalności. Spotkania w kaplicy skończyły się dopiero wtedy, gdy zbrojny oddział wojska wkroczył podczas teatralnego przedstawienia, wygonił wszystkich i zamurował wejście.

Lata 1973-80 przyniosły zainteresowanie sztuką konceptualną, tworzył performance. Później przez 10 lat (1980-90) pracował w studiu filmowym Pannónia Filmstúdióban, gdzie zajmował się fotografią i animacją.

Od 1996 roku fotografia staje się centrum jego działalności. Oprócz fotografii artystycznej tworzy też zdjęcia na potrzeby magazynów, czasopism oraz jest autorem plakatów.

Jest członkiem Węgierskiej Akademii Umiejętności, Węgierskiej Akademii Sztuki, Stowarzyszenia Fotografików Węgierskich, Międzynarodowego Towarzystwa Kepes’a.

Jego prace znajdują się m.in. w zbiorach Narodowej Galerii Węgier w Budapeszcie, Węgierskim Muzeum Fotografii, Galerii Umwelt w Stuttgarcie i Galerii Morawskiej w Brnie. Miał kilkadziesiąt wystaw indywidualnych, jak również uczestniczył w wielu wystawach zbiorowych w kraju i za granicą.

Galeria jest czynna od poniedziłaku do soboty w godz.10.00-18.00.

Bilety 2 zł, ulg. 1 zł, w Poniedzialki wstęp bezpłatny. Zapraszamy!

 

Organizator:

Dolnośląskie Centrum Fotografii "Domek Romański 

Galeria Ośrodka Kultury i Sztuki  we Wrocławiu

Kierownik: Jan Bortkiewicz

Instytucja Kultury Samorządu Województwa Dolnośląskiego                                
 

Mecenat:

Marszałek Województwa Dolnośląskiego

Patronat medialny:                       

Wystawa fotografii Macieja Mańkowskiego

W środę 30 października br. o godz. 17.00 zapraszamy na otwarcie wystawy wielkoformatowych aktów pt. „Made in Photo” poznańskiego artysty Macieja Mańkowskiego.

Autor do swych fotografii, wykonanych w latach 1992 2006, angażował gimnastyczki i tancerki, mające świadomość własnego ciała i dowolnie reżyserujące swój ruch. Jak pisze Bogdan Konopka:

„(...) Bez wątpienia Maciej Mańkowski stwarza w fotografii nową kategorię obrazów – nazwijmy to choreograficznych, które nie są wszakże pokłosiem zdjęć dokumentalnych spektaklu, wykonanych w światłach rampy. I o ile fotografia znaczy tyle, co pisanie światłem, zaś choreografia pisanie tańcem (ciałem), to Mańkowski tworzy z obu tych kategorii jednię; w swoim atelier, gdzie podporządkowuje mowę i wymowę nagiego ciała regułom fotogenii pozostającej na dodatek na usługach intymnych, osobistych mitologii.”

 

Maciej Mańkowski urodził w roku 1949. Jego debiut w dziedzinie fotografii przypadł na początek lat 70‑tych. Brał udział w wielu wystawach krajowych i zagranicznych. Jest laureatem znaczących konkursów fotograficznych, takich jak Międzynarodowa Wystawa Satyrykon (nagrody w latach 1980, 1981, 1983, 1987). Był kuratorem międzynarodowych wystaw fotografii użytkowej. W latach 70-tych i 80-tych pracował w Telewizji Polskiej jako operator i realizator obrazu. Przez wiele lat zajmował się działalnością dziennikarską, propagując światową fotografię na łamach pism ilustrowanych (m.in. Wprost, Twój Styl, Magazyn Rodzinny). Pracował również jako redaktor graficzny. Od roku 1985 jest członkiem Związku Polskich Artystów Fotografików. Na początku lat 90-tych wykładał fotografię reklamową w Akademii Sztuk Pięknych w Poznaniu. Jego fotografie znajdują się w wielu kolekcjach prywatnych, w albumach indywidualnych i zbiorowych. Od wielu lat realizuje projekty komercyjne i fotografię autorską w Studiu Maciej Mańkowski Photo Design.

 

Ze względu na duże zainteresowanie wystawa zostaje przedłużona do 11 stycznia 2014 r.

Możną ją oglądać od poniedziałku do soboty w godz.10.00-18.00.

 

Bilety 2 zł, ulgowe 1 zł; w poniedziałki wstęp bezpłatny.

 

Organizator:

Dolnośkąskie Centrum Fotografii "Domek Romański"

Galeria Ośrodka Kultury i Sztuki we Wrocławiu

     Mecenat:

     Marszałek Województwa Dolnośląskiego

 

    

 Patroni medialni: